Jak poprawnie wykonać obróbki komina?
Komin przechodzi przez wszystkie warstwy dachu, dlatego jego uszczelnienie jest wyjątkowo ważne. Formowany z blachy kołnierz składa się z 4 głównych elementów – przedniego, dwóch bocznych i tylnego. Wcześniej na komin należy wywinąć (i przymocować) ułożoną z zapasem papę lub folię wstępnego krycia. Pasy blachy, z których powstaje kołnierz, wygina się i łączy na rąbek. Pionowe fragmenty obróbki powinny wystawać przynajmniej 15 cm nad pokrycie, te które na nim leżą mają mieć minimalną szerokość 10, a od strony kalenicy 20 cm.
W tradycyjnym rozwiązaniu na tzw. wydrę, pionowe fragmenty kołnierza opasywały odpowiednio podcięte ściany komina. W bardziej współczesnym wariancie, wygiętą blachę wsuwa się w nacięcia robione szlifierką kątową, bez podcinania cegieł. Ale to połączenie na sztywno – dach pod wpływem temperatury, wiatru, śniegu pracuje i z czasem sztywne połączenie może się rozszczelnić.
Dlatego w rozwiązaniu najlepszym i najpewniejszym, obróbka ma dwie warstwy – dolna jest przygotowywana tak, jak w metodzie na wydrę – z tym, że opiera się ją na niepodcinanych ścianach komina. Od góry zakrywa ją druga obróbka, przyczepiona do komina jak we współczesnym wariancie wydry – blacha jest wsunięta w nacięcie i przykręcona do ściany, a jej połączenie z murem uszczelnione silikonem dekarskim.
W tym rozwiązaniu dolny pas obróbki chowa się pod górnym i kołnierz pozostaje szczelny, nawet przy mocno pracującym dachu. Jego poszczególne elementy mocuje się, zaczynając od dołu. Od strony okapu kołnierz powinien być wyprowadzony na pokrycie, z tyłu, czyli od strony kalenicy, to pokrycie powinno zachodzić na obróbkę. Dolny pas kołnierza można wykonać także z elastycznych taśm aluminiowych czy ołowianych, które dużo łatwiej dopasować do pokryć z wysokim profilem, np. dachówki. Od dołu taśmy pokryte są klejem butylowym, co zapewnia szczelność połączeń. Przy szerokich kominach i na dachach z dużym spadkiem, zaleca się uformowanie przy tylnej ścianie komina odboju, nazywanego kozubkiem, ułatwiającego odprowadzenie deszczówki.
W tradycyjnym rozwiązaniu na tzw. wydrę, pionowe fragmenty kołnierza opasywały odpowiednio podcięte ściany komina. W bardziej współczesnym wariancie, wygiętą blachę wsuwa się w nacięcia robione szlifierką kątową, bez podcinania cegieł. Ale to połączenie na sztywno – dach pod wpływem temperatury, wiatru, śniegu pracuje i z czasem sztywne połączenie może się rozszczelnić.
Dlatego w rozwiązaniu najlepszym i najpewniejszym, obróbka ma dwie warstwy – dolna jest przygotowywana tak, jak w metodzie na wydrę – z tym, że opiera się ją na niepodcinanych ścianach komina. Od góry zakrywa ją druga obróbka, przyczepiona do komina jak we współczesnym wariancie wydry – blacha jest wsunięta w nacięcie i przykręcona do ściany, a jej połączenie z murem uszczelnione silikonem dekarskim.
W tym rozwiązaniu dolny pas obróbki chowa się pod górnym i kołnierz pozostaje szczelny, nawet przy mocno pracującym dachu. Jego poszczególne elementy mocuje się, zaczynając od dołu. Od strony okapu kołnierz powinien być wyprowadzony na pokrycie, z tyłu, czyli od strony kalenicy, to pokrycie powinno zachodzić na obróbkę. Dolny pas kołnierza można wykonać także z elastycznych taśm aluminiowych czy ołowianych, które dużo łatwiej dopasować do pokryć z wysokim profilem, np. dachówki. Od dołu taśmy pokryte są klejem butylowym, co zapewnia szczelność połączeń. Przy szerokich kominach i na dachach z dużym spadkiem, zaleca się uformowanie przy tylnej ścianie komina odboju, nazywanego kozubkiem, ułatwiającego odprowadzenie deszczówki.
Obróbka komina |
Obróbka komina – wariant na wydrę z kozubkiem |